Pod Mocnym Aniołem, Jerzy Pilch

Pod Mocnym Aniołem, Jerzy Pilch

Mosty na Wiśle, Edward Dwurnik, 2017 r.

Zastanawiałam się czy na pewno pisać tekst o powieści Jerzego Pilcha. Czasem po prostu ani lektura nie jest wyjątkowa, ani refleksje po niej zbyt odkrywcze. Dodatkowo mam na pieńku z tą książką. Dostała nagrodę Nike w roku, w którym nominowana była "Eine kleine" Artura Daniela Liskowackiego, powieść z najpiękniejszym opisem Szczecina w literaturze polskiej. Odkładając jednak fochy na bok, zebrałam garść wrażeń z lektury w dość krótki tekst. A wszystko to przez Asię z Jednego Akapitu, razem z którą będziemy się teraz pastwić bądź jedynie wzruszać ramionami.

Nigdy wcześniej nie czytałam dłuższego tekstu Jerzego Pilcha. Znam jedynie jego felietony z "Polityki" pełne piłki nożnej, ale też i błyskotliwego humoru. I tu nie zawiodła mnie powieść. "Pod Mocnym Aniołem" jest inteligentne, sporo tu odwołań do literatury, pisania i czytania książek, ale też bystrego dowcipu. Pozytywnie zaskoczył mnie też język powieści, styl Pilcha, sposób budowania zdań i opisy anegdotek tworzą bogatą, czasem trochę egzaltowaną, ale bardzo przyjemną całość. A jednak nie do końca wszystko gra.   

Po tygodniu od lektury ciężko mi sobie przypomnieć o co właściwie w tej książce chodzi poza literackim opisem pijaństwa. Czy główny bohater jednak się ratuje i wychodzi z nałogu? Czy udaje mu się to dzięki miłości? Czy jego ukochana w ogóle istnieje? Jakoś to wszystko mocno naciągane. Dodatkowo opisy pijackich ciągów i delirycznych zjazdów dość szybko stały się męczące.

Zastanawiam się czy to nie jest pisarz dla mnie, czy może trzeba sięgnąć po inną jego książkę?

Koniecznie sprawdźcie, co o tym wszystkim sądzi Asia i dajcie znać co myślicie. A żeby dyskusja odbywała się w jednym miejscu, może zrobimy to u niej na blogu? ;)

#czytajmyrazem2019 


Źródło ilustracji: desa.pl
Copyright © 2016 Niekoniecznie Papierowe , Blogger