#girlpower
,
2016
,
babskie czytanie
,
muzyka
,
zapowiedzi
Babskie czytanie
Marzec jest u mnie babskim miesiącem. A tak, po prostu! Czytać będę tylko kobiety i głównie o kobietach. Ponieważ równowagi na długo zaburzać nie można, męskim miesiącem będzie listopad. Zapraszam więc na krótki przegląd Niekoniecznie Papierowego marcowego stosiku. Do tego na deser kilka smakowitych nowości z księgarskich półek. Oczywiście babskich.
Stosik
W marcowym stosiku do przeczytania znalazły się głównie książki, które już od dłuższego czasu zalegały w różnych zakamarkach. Nie obyło się jednak bez nowości w wirtualnej biblioteczce. Marzec zaczynam więc od lektury "We should all be feminists" Chimamandy Ngozi Adichie. Autorka znana jest w Polsce ze swoich powieści "Połówka żółtego słońca" czy "Amerikanaa". W grudniu 2012 roku w ramach konferencji TEDxEuston wygłosiła słynne już przemówienie o byciu feministką. Rok później niektóre fragmenty wykorzystała w swojej piosence "Flawless" Beyoncé, dzięki czemu Adichie przebiła się do świadomości masowej. W Szwecji szesnastolatki dostają ten rozszerzony zapis wykładu w prezencie.
W kolejce czekają też dwie autobiografie: "Hunger makes me a modern girl" Carrie Brownstein członkini amerykańskiej grupy Sleater-Kinney. Może kojarzycie ją z serialu "Portlandia"? Jeżeli nie, nie martwcie się dowiecie się więcej w marcu na blogu. Sleater-Kinney oczywiście tworzą tylko kobiety i dość często wymieniane są w kontekście riot Grrrl. Drugą autobiografią jest "Girl in a band" pamiętnik Kim Gordon, członkini Sonic Youth kolejnego ważnego amerykańskiego zespołu. Książka zostanie wydana w tym miesiącu po polsku przez Wydawnictwo Czarne.
Babskie czytanie nie może obejść się bez klasyki wybrałam więc "Wichrowe wzgórza" Emily Brontë, a w stosikowym losowaniu u Anii z Przeczytałam książkę trafiłam Joannę Chmielewską i "Krokodyla z kraju Karoliny".
Stosik niejedno ma oblicze...
W kolejce czekają też dwie autobiografie: "Hunger makes me a modern girl" Carrie Brownstein członkini amerykańskiej grupy Sleater-Kinney. Może kojarzycie ją z serialu "Portlandia"? Jeżeli nie, nie martwcie się dowiecie się więcej w marcu na blogu. Sleater-Kinney oczywiście tworzą tylko kobiety i dość często wymieniane są w kontekście riot Grrrl. Drugą autobiografią jest "Girl in a band" pamiętnik Kim Gordon, członkini Sonic Youth kolejnego ważnego amerykańskiego zespołu. Książka zostanie wydana w tym miesiącu po polsku przez Wydawnictwo Czarne.
Babskie czytanie nie może obejść się bez klasyki wybrałam więc "Wichrowe wzgórza" Emily Brontë, a w stosikowym losowaniu u Anii z Przeczytałam książkę trafiłam Joannę Chmielewską i "Krokodyla z kraju Karoliny".
Babskie nowości w marcu
Zdaję sobie sprawę, że moje zestawienie jest dość specyficzne. Nie martwcie się jednak, bo w księgarniach w tym miesiącu pojawi się dobra literatura napisana przez kobiety. Będziecie mieli w czym wybierać.
Znak Literanova wydaje "On" Zośki Papużanki, powieść o relacji matki i syna, który jest źródłem rozczarowań i wstydu. Bestsellerem zza oceanu jest "Fatum i furia" Lauren Groff (Wydawnictwo Znak) historia małżeństwa opowiedziana z dwóch perspektyw: jego i jej. Dla miłośniczek i miłośników literatury faktu Karakter przygotował opowieść syryjskiej dziennikarki Samar Yazbek "Przeprawa. Moja podróż do pękniętego serca Syrii". Temat bardzo aktualny.
Zdjęcia okładek pochodzą ze stron wydawnictw. Fotka stosiku jest autorstwa Niekoniecznie Papierowe(j).
Znak Literanova wydaje "On" Zośki Papużanki, powieść o relacji matki i syna, który jest źródłem rozczarowań i wstydu. Bestsellerem zza oceanu jest "Fatum i furia" Lauren Groff (Wydawnictwo Znak) historia małżeństwa opowiedziana z dwóch perspektyw: jego i jej. Dla miłośniczek i miłośników literatury faktu Karakter przygotował opowieść syryjskiej dziennikarki Samar Yazbek "Przeprawa. Moja podróż do pękniętego serca Syrii". Temat bardzo aktualny.
Zdjęcia okładek pochodzą ze stron wydawnictw. Fotka stosiku jest autorstwa Niekoniecznie Papierowe(j).
Mam nadzieję, że u mnie też będzie bardziej babsko niż dotychczas. Luty zakończyłam bardzo babską książką (Chłopczyce z Kabulu), a marzec otworzyłam jedną z nowości, o których piszesz, więc na razie zapowiada się dobrze. Kobiety górą ;)
OdpowiedzUsuńZauważyłam, że mój stosik jest bardzo męski i wypełnianie postanowienia noworocznego zaburza równowagę... to chyba wynika z tego, że kobiety czytam na bieżąco? Nie odkładam? No i wymęczyli mnie Panowie przez te 2 miesiące (Twardoch i Sienkiewicz), detoks jest mi potrzebny!
UsuńDzięki Tobie skusiłam się żeby posłuchać piosenki Beyonce, bo mimo, że oglądam konferencje TED namiętnie, nie widziałam wypowiedzi Chimamandy Ngozi Adichie. Dziękuę, zobaczyłam miłe memu oczy obrazki przenoszące mnie do czasów nastoletnich. Muzycznie i znaczeniowo piosenka nie dla mnie. Książka ze pewne też nie, omijam feminizm szerokim łukiem. Posłuchałam sobie również cudownej muzyki Slater Keaney i Sonic Youth :) życzę miłego czytania
OdpowiedzUsuńDziękuję! Cudownej muzyki zawsze warto posłuchać. :) Beyonce fascynuje mnie bardziej jako zjawisko popkulturowe, zwłaszcza że wplata w całkowicie komercyjne produkty (piosenki) kwestie takie jak feminizm czy rasizm. Nie do końca jest to w moim guście, ale w USA świetnie się sprzedaje... Co do książki, rozumiem. Sięgam po nią dla autorki przede wszystkim.
OdpowiedzUsuń