Dookoła książek i nie tylko - prasówka nr 4


Kilka ciekawostek z ostatniego tygodnia stycznia:
  • Na początek artykuł z The Guardian o naszych rodakach. Przyznam się szczerze, że sama jego lekturę zaplanowałam dopiero na ten weekend: jest i matematyka, i James Joyce. Według naukowców z Instytutu Fizyki Jądrowej PAN w Krakowie "Tren Finneganów" posiada niezwykłą strukturę multifraktali. Podrzucam też link po polsku ze stron PAP. I co o tym wszystkim myślicie? 
  • Frances Hardinge otrzymała nagrodę 2015 Costa book of the year za powieść dla młodzieży "The lie tree". Niespodzianka? Posłuchajcie. 
  •  
  • Na listach bestsellerów: Danielle Steel (to ona jeszcze pisze?!) i Jojo Moyes. Dowody na to, że głównie kobiety kupują i czytają? 
  • W niemieckim "Die Zeit" pisarka Wiebke Porombka zastanawiała się nad fenomenem Jojo Moyes już w listopadzie 2015 r.
  • U Marii Popovej o przepięknych ilustracjach Aubrey Beardsley'a do "Salome" Oscara Wilde'a. Jeżeli nie widzieliście ich wcześniej, zajrzyjcie koniecznie. Jeżeli widzieliście, zróbcie to i tak. Są przecież przepiękne. 

Zdjęcie tygodnia: Czytanie jest modne!
Źródło: www.faz.net © Picture-Alliance

8 komentarzy:

  1. Jezu, ja poszłam o krok dalej i myślałam, ze Stell już nie żyje ;) Bardzo podoba mi się zdjęcie Lagerferda i choć nie interesuje mnie świat mody, to ten człowiek wyjątkowo przypadł mi do gustu. Mam nadzieję, że oprócz wyrazu artystycznego tego zdjęcia, kryje się w nim prawda i że Karl jest książkoholikiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Danielle jest po prostu nieśmiertelna :). Karl jest uroczy, prawda? Niemiecki FAZ przeprowadził z nim wywiad (http://www.faz.net/aktuell/feuilleton/buecher/themen/buechersammler-lagerfeld-ich-suche-auch-sachen-die-ich-nicht-suche-14028926.html)na tyłach jego paryskiej księgarni "L7". To zadeklarowany książkoholik.

      Usuń
    2. Więcej o Karlu i książkach tutaj: http://www.mymodernmet.com/profiles/blogs/karl-lagerfeld-sideways-library#.VrSrbtbeR2c.facebook

      Usuń
  2. Z tymi fraktalami, to być może kolejny pomniejszy dowód na to, że podświadomi nasze umysły szukają harmonii i proporcji. W końcu nie bez powodu często słysząc choć gramatycznie poprawne zdanie, mówi się, że coś jest z nim nie tak przez jego melodię.

    Co do Daniell Steel - może popularność literatury "kobiecej" wynika z tego, że jest to jednak literatura przeznaczona w domyśle dla wszystkich kobiet, literatura "męska" nawet jeśli gdzieś się pojawia to nie jest tak nachalnie promowana jako "męska". (Widać, zakłada się, że mężczyźni wybierają większą różnorodność?). Jako, że miałam okazję poznać kobiety, które wręcz nie wyobrażają sobie, że mogłyby czytać coś innego niż literaturę kobiecą, to odnoszę wrażenie, że coś co miało promować kobiety-pisarki dzisiaj jest ograniczeniem dla niekórych czytelniczek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem pełna podziwu, że polscy naukowcy w ogóle wpadli na pomysł takiego badania. Z jednej strony wydaje się naturalne, że w literaturze można odnaleźć struktury istniejące w przyrodzie. Z drugiej strony, dlaczego niektórym tak ciężko czyta się Joyce'a? Może to temat na kolejne badanie.
      Co do Danielle Steel to jestem pod wrażeniem, że kobiety tym się tak zaczytują. Zdarzyło mi się parę razy w życiu sięgnąć po pozycję z gatunku (bardzo nie lubię określenia literatura kobieca), ale kończyło się to kartkowaniem od połowy. Mam wrażenie, że te książki są takie same, cały czas o tym samym. To przecież nudne. Chociaż... może to jest trochę jak z muzyką: ludzie wolą to, co znają?

      Usuń
    2. Ja w sumie nie, wiem, że podobne były robione z architekturą, więc jakoś wydaje mi się to naturalnym kierunkiem. ;) Aczkolwiek chciałabym poznać jak najwięcej takich analiz.
      Myślę też, że tu chodzi o prostą rozrywkę. Pamiętam jak sama pochłaniałam w pewnym okresie po kilkanaście harlequinów dziennie, to naprawdę szybko się czyta, schematycznie, nie wymaga zbytnio myślenia i jako luźna rozrywka, może przynosić też pewną frajdę. ;)

      Usuń
    3. A co to za analizy z architekturą? Zaciekawiłaś mnie.

      Mnie kartkowanie i schematyczność nudzi, ale pewnie przesadzam! Jak to mawia moja ciotka, problemów i dylematów to ona ma wystarczająco dużo w życiu codziennym, żeby się tym jeszcze w czasie wolnym katować. ;)

      Usuń
    4. Hm, nie mam konkretnych przykładów ale temat jest dość popularny, zwłaszcza szukanie fraktali u Gaudiego, modernistów czy w gotyku i baroku. Tutaj jest trochę o tym - http://www.generativeart.com/on/cic/papers2005/27.NicolettaSala2005.htm na platformie TED też był wykład na en temat. :) A analizy są przeróżne od skanowania fasad po szczegółowe analizy przekrojów.

      Mnie też. Ale pamiętam, że jak dużo chorowałam i jeździłam od szpitala do szpital, to te harlequiny pozwalały mi przyśpieszyć czas i wyłączyć myślenie na kilka godzin. ;)

      Usuń

Copyright © 2016 Niekoniecznie Papierowe , Blogger