Dookoła książek i nie tylko - prasówka nr 7


Zdarzają się tygodnie, po których ciężko pisać podsumowanie. Wczoraj świat obiegła wiadomość o śmierci Harper Lee. Jej "Zabić drozda" dla wielu było i wciąż jest bardzo ważną książką. Jeżeli chcecie podzielić się, kim dla Was była Lee, możecie to zrobić na stronie The Guardian. W nocy odszedł też Umberto Eco, włoski pisarz i intelektualista. Chociaż zostawił nam wiele fascynujących książek to smutno, że nie napisze już nic więcej.

W tym tygodniu  Waszej uwadze polecam:

Zdjęcie tygodnia: Biblioteka klasztoru na Strahovie w Pradze, Czechy.
Źródło: all-that-is-interesting.com

10 komentarzy:

  1. Właśnie jak rano wstałam, wiadomość o Eco była pierwszą jaką otrzymałam. I pomyśleć, że nie pojechałam na spotkanie z nim jak był w maju w Polsce. Właśnie jak usłyszałam o Lee, to pomyślałam jaką ironią jest to, że parę dni wcześniej księgarnia w której dorabiam zrobiła "Zabić drozda" książką tygodnia i się w nią lepiej zaopatrzyła. Taki przypadek a już wygląda jak "marketing śmierci".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie mój Nieślubny budził w nocy, żeby mi o Umberto Eco powiedzieć. Jak spać po takiej wiadomości?
      Życie jest potwornie ironicznie, ale wierzę, że dobre intencje się obronią.
      Ech, smutno...

      Usuń
  2. Ja po śmierci Eco płakałam, po śmierci Marqueza również, jak odchodzą wielcy pisarze, to tak jakbyś tracił przyjaciela i mentora :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie! I to najdroższego przyjaciela, takiego od serca i duszy...

      Usuń
  3. Chciałam dopowiedzieć, że na zdjęciu równie cudowne co zbiory (a mają tam oryginały, na przykład, Heweliusza) jest to niepozorne urządzenie po prawej -- służyło jako taki "czytnik". Książki rozkłada się na różnych poziomach i jak chcemy, żeby wróciły nam przed oczy, wystarczy kręcąc korbą sprowadzić je na poziom, gdzie siedzimy. Naprawdę coś, co wielu chciałoby dzisiaj mieć :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Wnętrze biblioteki jest tak piękne, że można je oglądać wielokrotnie i za każdym razem coś innego przyciąga uwagę. Czy wspomniane przez Ciebie urządzenie ma jakąś nazwę? Genialny wynalazek, taki analogowy czytnik.

      Usuń
    2. To prawda. Chociaż moja ulubiona sala to ta z zamaskowaną klatką schodową ;). A urządzenie nazywa się po angielsku "bookwheel", szczerze mówiąc nie wiem, jak się na to mówiło na Słowiańszczyźnie. Zwykle używam określenia "kołowrót do książek" ;).

      Usuń
    3. Całkiem dobre tłumaczenie :). Nazwa oryginalna też brzmi ładnie: "Leggio rotante".

      Usuń
  4. plakaty nasa już na moim kompiutrze sobie przysiadły :) teraz tylko druk i na ścianę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystkie? ;) Mam nadzieję, że na ścianie będą wyglądały jeszcze lepiej.

      Usuń

Copyright © 2016 Niekoniecznie Papierowe , Blogger